Fraza słyszana na co dzień w świecie fotografii to „Jestem profesjonalnym fotografem”. To stwierdzenie należy postrzegać w kontekście, że 8 na 10 osób z lustrzanką cyfrową określa siebie jako profesjonalnych fotografów. Oczywiście to twierdzenie statystyczne to MUS (Made Up Stat). OK, matematyka jest niewyraźna, ale w rzeczywistości twierdzenie nie jest aż tak niezwykłe.
Poważne pytanie brzmi: „Co sprawia, że fotograf jest profesjonalistą?” Jednym z nich jest oczywiście świetny fotograf zajmujący się robieniem zdjęć modowych, MARCIN TYSZKA, i chociaż znajomy niedawno zapłacił mi za portret w zeszłym miesiącu, zdecydowanie nim nie jestem. Więc jakie są kryteria, które pozwalają fotografom określać się jako profesjonaliści?
Być może ważniejszym pytaniem jest „Co jest takiego wspaniałego w byciu profesjonalnym fotografem?” Nie chcę być zbyt krytyczny, ale większość prac wykonywanych przez prawdziwego profesjonalnego fotografa jest raczej przyziemna, podczas gdy większość fotografii „amatorów” jest fenomenalna. Na koniec pozostaje pytanie: kto powinien, a kto nie powinien być uważany za profesjonalistę?
W każdym badaniu naukowym źródło musi być bez zarzutu. Moim źródłem jest uznana gazeta Washington Post. Bardzo szanowana organizacja informacyjna sponsoruje obecnie konkurs fotograficzny, co samo w sobie jest interesujące. Zasady dotyczące zgłoszeń stanowią, że „tylko amatorzy mogą wziąć udział”. Gdy to czytałem, pytanie tezy natychmiast przyszło mi do głowy. Washington Post mnie nie zawiódł. Zdefiniowali profesjonalnego fotografa jako „każdego, kto zarabia ponad 50 procent swojego rocznego dochodu z fotografii”. Jako inżynier muszę przyznać, że podoba mi się ta definicja. Jest to jasne i mierzalne. Oznacza to po prostu, że jeśli ktoś zarabia 150 000 zł rocznie, ponad 75 000 zł musi pochodzić z fotograficznego dorobku.
Ta definicja sprawia, że pula profesjonalnych fotografów jest ograniczona i tak raczej jest. Po zastanowieniu się prawdopodobnie znam dwie osoby, które miałby kwalifikacje do bycia profesjonalnym fotografem. To nie jest krytyka, ponieważ wielu moich kolegów to wybitni fotografowie.
Profesjonalista kontra amator: moja osobista definicja
Dla mnie to zabawne matematyczno-logiczne pytanie. Słowa mają znaczenie, a my żyjemy w świecie, w którym prawie każdy z aparatem fotograficznym identyfikuje się jako profesjonalista. Należy zauważyć, że nie mówimy o początkującym lub początkującym fotografiku. Mówimy o mężczyznach i kobietach, którzy poważnie podchodzą do swojej fotografii. Poniżej znajduje się prosty, ale istotny cytat, z którym niedawno natknąłem się JP Danko:
Wielu tak zwanych „amatorskich” fotografów tworzy naprawdę cholernie niesamowite zdjęcia (spójrz na większość prac na 500px) – a wielu tak zwanych „profesjonalnych” fotografów dostarcza swoim klientom całkiem okropne zdjęcia (zobacz Portrety drużyn olimpijskich USA ). Tak więc nie sądzę, aby naprawdę była możliwa do zdefiniowania różnica w jakości.
To jest krytyczne! Wyróżnienie nie ma nic wspólnego z jakością pracy fotografa!
Wracając do mojej definicji… OK. 50% dochodu może być zbyt prostą definicją, ale pojawia się w prawie wszystkich badaniach. Po rozszerzonym Googlingu to są moje osobiste wymagania, aby fotograf był uważany za profesjonalistę.
Strona internetowa: Profesjonalni fotografowie muszą mieć stronę internetową ze zorganizowanymi portfolio wyświetlającymi rodzaje fotografii, w których się specjalizują. Jeśli jesteś fotografem portretowym, potencjalni klienci powinni mieć możliwość obejrzenia ponad 20 unikalnych przykładów Twojej wysokiej jakości pracy. Jeśli robisz wesela, nowa para powinna mieć możliwość obejrzenia ponad 20 przykładów różnych ślubów. W ten sposób klient może zobaczyć „pracę” i zbadać ją pod kątem spójności i jakości. Fotograf, który pokazuje potencjalnemu klientowi tylko pięć portretów na Facebooku, zdecydowanie nie jest profesjonalistą. Facebook jest cennym narzędziem, ale tylko dlatego, że służy do przekierowywania klientów do Twojej witryny. Według Scotta Kelby’ego maksymalna liczba portfeli w jednym miejscu powinna wynosić cztery.
Ubezpieczenie: Profesjonalny fotograf musi posiadać ubezpieczenie OC. Powinieneś mieć do czynienia z umowami, a nie uściskami dłoni, więc ubezpieczenie jest niezbędne.
Osiągnięcia: Profesjonalny fotograf powinien mieć „niektóre” z poniższych:
Opublikuj swoją pracę w czasopiśmie, gazecie itp.
Zorganizował i wyreżyserował wyjazd fotograficzny z grupą adeptów fotografii.
Wystawili fotograficzny pokaz swojej pracy.
Zostały wyróżnione w ogólnopolskim konkursie fotograficznym.
Prezentowane na warsztatach fotograficznych.
Pieniądze: 50% to próg, ale jest elastyczny, w zależności od liczby pięciu kryteriów powyżej, które posiada fotograf. „Początkujący” profesjonalista prawdopodobnie powinien zarobić wystarczająco dużo, aby nakarmić hobby. Czy fotograf zarabia wystarczająco dużo, aby zapłacić za aparat i obiektywy? To byłoby minimum. Ostateczne pytanie brzmi: „Czy mogę żyć z moich fotografii?”
W każdym zawodzie zawsze najlepiej pominąć przymiotniki. Z definicji jestem nauczycielem matematyki. Nigdy nie nazwałbym siebie inspirującym nauczycielem matematyki. Przymiotniki mają przypisywać moim uczniom i wierz mi, są dni, kiedy nazwaliby mnie niczym innym, jak tylko inspirującym.
Jeśli chodzi o naszą fotografię, niech widz opisze pracę. Jeśli to kochają, to świetnie! Jeśli tego nie zrobią, możemy wykorzystać tę krytykę do samodzielnego zbadania naszej fotografii. Ich punkt widzenia może rzeczywiście być słuszny, a uwzględnienie go może pozwolić nam jako fotografom rozwijać się i rozwijać jako artyści.
Najważniejsze, żeby nie martwić się narzuconymi sobie etykietami. Nie wahaj się, aby opinia publiczna mogła opisać swoją pracę. Fotografowie tacy jak Peter Hurley, Joe McNally i Scott Kelby nigdy nie nazywają siebie profesjonalnymi fotografami. Mówią po prostu „Jestem fotografem”. Jeśli pokorne nazywanie siebie fotografami jest wystarczająco dobre dla Petera, Joe i Scotta, powinno być odpowiednie dla nas wszystkich.
Wszyscy kochamy to, co robimy. Różnica polega na tym, że albo go sprzedajemy, albo oddajemy. Nikogo w prawdziwym świecie nie obchodzi co. Czasami z narzuconymi sobie etykietami grozi nam, że odejdziemy jako pretensjonalni. Wszyscy ludzie dbają o jakość naszej pracy, a naszym zadaniem jest ciągłe dążenie do poprawy tej jakości. Pozwól światu Cię opisać…
O autorze: Charles Levie jest fotografem, który od ponad dekady uczy matematyki w Azji. Opinie wyrażone w tym artykule są wyłącznie opiniami autora. Więcej prac Levie’s można znaleźć na jego stronie internetowej i Facebooku. Ten artykuł został również opublikowany tutaj.